co to jest kiszenie
Nic dziwnego, w końcu jest smaczny, zdrowy i niskokaloryczny. A przy tym jest niewyczerpywalną inspiracją do tworzenia najróżniejszych wariacji na jego temat. Jedną z nich jest właśnie kiszenie. Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o kiszonkach.
Kiszenie kapusty na zimę nie jest trudne – wystarczy dobrać kilka składników, wymieszać je i przełożyć w słoiki albo do dużej beczki na kiszonki. Warto jednak wiedzieć, jakie dokładnie produkty wybrać, aby kiszenie kapusty zakończyło się powstaniem pysznego, aromatycznego dodatku do zimowych obiadów i kanapek. Co więc
Tłumaczenie "Kiszenie" na grecki. Przykładowe zdania: Nadziewana pikantnym farszem z kapusty kiszonej.Με ένα πικάντικο Σετσουάν τουρσί λάχανο.
Kiszenie buraków jest proste i łatwe. Do przepisu dodałam – dla wzmocnienia działania nieco korzenia imbiru, kurkumę i papryczkę chilli. Jednak, jeśli mamy przeciwwskazania, do stosowania tychże produktów, można zakisić same buraki bez dodatków. Mieszać zakwas na barszcz czy nie mieszać? Różne są zdania na ten temat.
Można się pokusić o nazwanie kiszonek superfoods. Żywność poddana kiszeniu jest lżej strawna i ma bardzo wysoką wartość odżywczą (dużo witamin i minerałów oraz błonnika), a przy tym niewielką wartość kaloryczną. Jednak przede wszystkim kiszonki to naturalne probiotyki. Oto 12 zalet z jedzenia kiszonek na co dzień
nonton drama korea di bioskopkeren subtitle indonesia. Cześć, jestem Sylwia, jestem anonimową fermentocholiczką. Zaczęło się w ubiegłym roku od robienia octów. W tym roku to już coś więcej, niż tylko fermentacja octowa. Fermentuję, kiszę jakby jutra miało nie być. Ale o co w tym wszystkim chodzi? Czym są fermentacja i kiszenie? Jaka jest między nimi różnica? Jakie są rodzaje fermentacji? O tym postaram się w miarę zwięźle, prosto i oby na temat. Tak abyście, zanim pójdziecie siać miłosny ferment, widzieli co z czym (dosłownie i w przenośni się je). CZYM JEST FERMENTACJA I JAKIE SĄ JEJ RODZAJE? Rodzajów fermentacji jest kilka: mlekowa, alkoholowa – to fermentacje beztlenowe, które mnie, a może i Was, najbardziej interesują. Fermentacja octowa jest fermentacją tlenową, tzn, że zachodzi przy udziale… oui, oui – tlenu. I jej, w zależności od podejścia (restrykcyjne mniej lub bardziej), część osób, dla których fermentacja jest sposobem pozyskania energii przez komórki, nie zalicza do typowych fermentacji, które są beztlenowe, nazywając ją pseudo-fermentacją. Ale ja restrykcyjna nie jestem. Ponadto mamy jeszcze inne rodzaje fermentacji: metanową, masłową, cytrynową, propionową i znienawidzoną przez wszystkich octomaniaków – mannitową. Niemniej z nimi staram się nie mieć nic wspólnego. W trakcie procesu fermentacji mikroorganizmy – bakterie, drożdże, pleśń przekształcają produkty (np. ogórki czy kapustę), w wyniku czego zmienia się ich smak i zapach, ale również, co często jest celem fermentacji – wydłuża się czas ich gotowości do spożycia. Fermentowanie obok suszenia i solenia jest najstarszą metodą konserwowania żywności! FERMENTACJA A KISZENIE – RÓŻNICE Kilka razy zdarzyło mi się usłyszeć pytanie o różnice między kiszeniem a fermentacją. No to jest jak ze starą zasadą geometrii: każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt jest kwadratem. Także każde kiszenie jest fermentacją, ale nie każda fermentacja jest kiszeniem (patrz rodzaje fermentacji powyżej). Produkty fermentowane to nie tylko kiszone ogórki, ale chociażby jogurt czy piwo. Proste? Proste! Kiszenie to fermentacja beztlenowa (dlatego kisząc mocno zakręcamy słoiki), w trakcie której działają (i ostatecznie spośród wszystkich przeżywają tylko one) bakterie mlekowe, które są odporne na sól, nawet w wysokich stężeniach (do kiszenia używamy solanki). Choć w Polsce wciąż prym wiodą kiszone ogórki i kiszona kapusta, to kisić można naprawdę dużo więcej. A mówiąc dużo mam na myśli D U Ż O! Ja w tym roku kisiłam już cukinię, rabarbar, bób, paprykę, śliwki, pędy chmielu, czerwoną kapustę, rzodkiewki, rzodkiew, seler, kalafior, marchewkę. No sky is the limit po prostu. Kiszenie warzyw? Proszę bardzo! Kiszenie owoców? Chulaj dusza. Po prostu trzeba zacząć. Photo by Monika Grabkowska on Unsplash JAK ZROBIĆ KISZONKĘ? Ja sama kiedyś nie wiedziałam jak zrobić najprostszą kiszonkę. Wydawało mi się, że koper, czosnek i chrzan to taki zestaw must have, bo przecież wszyscy je do kiszonek dodają, więc pewnie bez tego żadna kiszonka nie ma prawa się udać. Miałam rację – WYDAWAŁO mi się. Kiszonka w podstawowej formie wymaga wody i soli. Konkretnie to jednej łyżki soli kamiennej (niejodowanej) na litr wody. Kisić można też bez wody, ale na razie zostańmy przy najbardziej popularnym kiszeniu. Ja wiem, że łyżka łyżce nierówna. Natomiast nigdy nie odmierzam soli, robiąc kiszonki, przy użyciu wagi. Jeśli mam wrażenie, że łyżka jest mniejsza od innych, to po prostu dodaję tej soli trochę więcej. Zatem zapamiętajcie: 1 łyżka soli kamiennej na litr wody Jak już macie solankę, swój produkt podstawowy (np. te nieśmiertelne ogórki), to już dalej możecie sobie szaleć i dodawać co Wam wyobraźnia lub kuchenne zasoby podsuną: nie tylko czosnek czy chrzan, ale różne przyprawy, liście (dynia z liśćmi dębu – pyszka) itd. Eksperymentujcie! DLACZEGO WARTO JEŚĆ KISZONKI I INNE FERMENTOWANE PRODUKTY? ze względu na wysoką wartość witaminy Cto naturalne probiotykisą dobre dla jelitpodnoszą odpornośćzawierają również witaminy A, E, K, grupy B, żelazo, magnez, wapń, fosfor i potasmoja przygoda z kiszeniem zaczęła się, gdy przeczytałam w kilku źródłach, że kiszonki pomagają w insulinooporności i eliminowaniu stanu zapalnego No to co, chyba tyle, jeśli chodzi o teorię. A teraz do roboty – siejmy FERMENT! 🙂 Od lewej: kiszona cukinia z koprem, kiszony rabarbar, koreańskie kimchi, kiszona kapusta czerwona.
Fot: Kseniya Ovchinnikova / Na sklepowych półkach można znaleźć produkty, które są kiszone lub kwaszone. Mimo że na pierwszy rzut oka wyglądają tak samo, to znacząco się od siebie różnią. Inaczej wpływają też na organizm. Kiszenie i kwaszenie to dwa różne procesy, które choć dają podobny efekt końcowy bardzo się od siebie różnią. Każdy z nich inaczej wpływa na zdrowie. Kiszenie, czyli co? Kiszenie to naturalny proces, w którym biorą udział bakterie kwasu mlekowego. Samodzielne kiszenie kapusty czy ogórków nie jest trudne, ale sam proces kiszenia i "wytrącania się" bakterii jest stosunkowo długi. Jednak warto uzbroić się w cierpliwość. Na czym polega kiszenie? Jeśli chcemy kisić np. ogórki, w pierwszej kolejności trzeba je bardzo dokładnie umyć. Następnie umieszcza się je w glinianym naczyniu lub słoiku. Możliwie jak najciaśniej ułożone ogórki zalewa się wodą z solą (woda powinna być przegotowana i ostudzona). Do ogórków należy dodać także czosnek, chrzan, łodygę suszonego kopru z baldachimem oraz kilka liści wiśni lub winogrona. Tak przygotowane ogórki trzeba szczelnie zamknąć. Sam proces fermentacji trwa ok. 2-3 tygodni. Zobacz także: Ogórki kiszone: czy są zdrowe? Dlaczego nie może zabraknąć ich w diecie? Bakterie kwasu mlekowego, które powstają w procesie naturalnej fermentacji mają zbawienny wpływ na nasz organizm. Przede wszystkim pomagają zachować właściwą florę bakteryjną w jelitach. Dzięki temu poprawia się odporność, metabolizm przebiega sprawnie, a my po prostu czujemy się lepiej. Dlaczego warto jeść kiszonki? Odpowiedź znajdziecie w filmie: Zobacz film: Dlaczego warto jeść kiszonki? Źródło: 36,6 Kiszonki to także naturalne probiotyki, czyli żywe drobnoustroje (mogą to być zarówno bakterie, grzyby, drożdże, jak i wirusy), które mają korzystny wpływ na działanie całego organizmu. Po probiotyki warto sięgać podczas infekcji, kiedy lekarz przepisał antybiotyk. Dzięki probiotykom (czy to naturalnym czy syntetycznym) straty wywołane przez antybiotyk są mniejsze, a sam organizm szybciej odbudowuje uszkodzoną mikrobiotę. Kwaszenie, czyli co? Czymś zupełnie innym jest proces kwaszenia. Jak wspomnieliśmy kiszenie to stosunkowo długi proces, dlatego producenci żywności przyspieszają go. Jak to robią? Do ogórków, kapusty czy buraczków, w których zaczął już zachodzić proces naturalnej fermentacji producenci żywności dodają różnych substancji, w tym octu. Robi się to po to, aby proces "kiszenia" przebiegał szybciej. W rezultacie dostajemy bardzo kwaśny produkt pozbawiony wartości odżywczych. Dlaczego kwaszone szkodzi? Mimo że ocet sam w sobie nie jest szkodliwy, to niestety zabija wszystkie bakterie kwasu mlekowego, które mają korzystny wpływ na działanie organizmu człowieka. Jedzenie sztucznie wytworzonych kiszonek, u niektórych osób, może wywołać nadkwaśność żołądka, refluks czy zgagę. Dlatego tak ważne jest, aby dokładanie czytać etykiety produktów, które kupujemy lub po prostu przygotować kiszonki samodzielnie. Warto zaznaczyć, że do kiszenia nadaje się praktycznie wszystko. Mało kto wie, że można przygotować kiszone pomidory, cytrynę, kolendrę czy gruszki. Więcej sprawdzonych przepisów na kiszonki znajdziecie w naszym materiale: Przepisy na kiszonki, które poprawią pracę jelit Jak się nie naciąć? To czy dany produkt został podany naturalnej czy sztucznej fermentacji można bardzo łatwo sprawdzić. Wystarczy np. do soku z kiszonej kapusty dodać odrobinę sody. Jeśli sok zacznie się intensywnie pienić możemy mieć pewność, że produkt, który kupiliśmy jest po prostu sztuczny i napakowany chemią. Jak wygląda taki eksperyment? Dowiecie się tego z filmu: Zobacz film: Tak oszukują nas producenci żywność? kiszone czy kwaszone? Źródło: Co nas truje?
co to jest kiszenie